-gdzie Julia? -zapytał Markus jak
tylko wszedł do salonu.
-postanowiła zostać w Milford -odparł
Bradford
-sama?!
-jak sama? -zdziwiła się Caroline
-przecież jest tam tłum służących.
-ale jest tam sama -wyrzucił z siebie
Markus
-jak się tak martwisz, to idź sprawdź
-odparł zły Bradford
Markusowi nie trzeba było dwa razy
mówić. Od razu udał się do swojej sypialni, aby ubrać strój do
jazdy konnej.
Julia nie miała ochoty jeszcze wracać
do Bradford. Jakoś ciężko jej było spojrzeć Markusowi prosto w
oczy.
Jej zachowanie było karygodne.
-panienko -Julia odwróciła się w
stronę służącej.
-tak?
-sypialnia gotowa -wyszeptała i
odeszła
Julia westchnęła głośno.
Była zmęczona tym wszystkim. Musiała
się położyć.
W sypialni na łóżku leżała już
jej piżama. Jej matka postarała się o jej garderobę. Podeszła do
niej i lekko przejechała po niej palcem.
Miała już wszystkiego dość.
Położyła się na łóżku i spojrzała na wysoki sufit.
Jej życie nie układało się jak
powinno. Wszystko szło w złym kierunku.
Jej miłość do Markusa zmierzała
donikąd.
Ale przecież w jej życiu zmierzało
donikąd.
Nagle usłyszała na dole jakieś
zamieszanie. Podniosła się do pozycji siedzącej. Chciała już
wstać, gdy drzwi jej pokoju otworzyły się z hukiem. Do jej pokoju
wkroczył zły Markus. Z jego oczu sypały się iskry, jakby zaraz
miał eksplodować.
Zamknął za sobą drzwi nogą.
-myślisz, ze przede mną uciekniesz?!
-krzyknął
Była przerażona W odpowiedzi na jego
pytanie pokręciła głową.
-masz wybór. Albo wracasz ze mną,
albo zostaję tu...
-jest tu wiele sypialni... -wyszeptała
Markus roześmiał się
-nie zrozumieliśmy się -rzucił
podchodząc do niej bliżej. -zostaję tu...
-nie możesz -odparła
-mogę
Markus naprawdę był zły. Sam nawet
nie wiedział dlaczego.
Julia wywoływała w nim uczucia o
których nawet nie wiedział.
Dla tej dziewczyny mógł leżeć całą
noc nagi obok niej i nie ruszyć jej nawet palcem.
Miał wrażenie, ze wpadł po uszy w
jakieś bagno. A najgorsze było jednak to, że to mu się podobało!
Zaczął rozpinać marynarkę i rzucił
ją na fotel.
Podszedł do drzwi, otworzył je
szeroki i krzyknął.
-przynieście wodę do kąpieli!
-że co? -wkurzona Julia zatrzasnęła
drzwi chyba żartujesz...
-nie -wyszeptał -jechałem tu godzinę.
Pachnę kurzem.
-nie będziesz się obmywał w mojej
łazience.
-poprawka -uśmiechnął się -w
naszej...
-słucham? -zapytała zdziwiona -aby
powiedzieć, naszej, musielibyśmy być małżeństwem!
-to już niebawem -wymruczał i zabrał
się za zapełnianie wanny zimna wodą.
-o czym ty mówisz?
-o tym, że będziesz moja żona
-roześmiał się.
Mina Juli doprowadzała go do śmiechu.
Cała Julia doprowadzała go do śmiechu.
-po moim trupie -wysyczała
Markus spojrzał na nią. Podszedł
bliżej i pchnął ja na ścianę.
-jeśli tego chcesz -wymruczał jej w
usta -od dziś będę się publicznie do ciebie zalecał i zabiję
każdego mężczyznę, który się do ciebie zbliży.
-nie chcę twoich zalotów
Markus lekko przechylił głowę w lewą
stronę i spojrzał na nią. Położył swoja dłoń na jej szyi i
mocno ją zacisnął.
-w obecnej chwili to... -przerwał i
spojrzał na jej usta -ty chcesz mnie, a ja ciebie...
-nie chcę ciebie
-chcesz -roześmiał się i puścił
ją.
Czy ta mała wiedźma miała go za
głupka? Czy ona myślała, ze on nie zauważy ja na nią działał?
Każda cząstka jej ciała pragnęła
go tak mocno jak on ją.
Już zadecydował. Ona zostanie jego
żoną i nie będzie żadnych problemów.
Nie pozwoli, aby teraz od tak zniknęła
z jego życia. Zrobi wszystko, aby ją posiąść, ale nie tylko
fizycznie.
Nie chciał tylko i wyłącznie jej
ciała, chciał też serce i umysł.
Chciał usłyszeć z jej ust jak bardzo
go kocha, chciał to widzieć w jej oczach i w mowie ciała...
Markus zacisnął mocno powieki.
Właśnie dlaczego tego chciał?
Spojrzał na nią i wtedy otrzymał
odpowiedź.
Wpadł w jakąś czarną dziurę, a
uczucia które w tej chwili czuł, już go nie przerażały.
o proszę, wielki pan Markus zdał sobie w końcu sprawę, że kocha Julię... :)
OdpowiedzUsuńświetna część, jak i całe opowiadanie. czekam na więcej :))
ps. jestem z Tobą od kiedy zaczęłaś dodawać opowiadania na quku, cieszę się, że założyłaś blogi i mogę czytać to, co wyjdzie spod Twojego pióra :))
pozdrawiam, w.
Nawet nie wiesz jaką radość wywołują we mnie takie komentarze :D
Usuńbardzo się cieszę, że chcesz czytać to co piszę:) dziękuję :*
a co do opowiadania, to: ja wiem, Ty wiesz, że to miłość... tylko czy on wie, że to miłość :D
pozdrawiam cieplutko :*
Wspaniały rozdział!!! <3 mam nadzieję, że będą razem, tak bardzo na to czekam :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjuż coraz bliżej końca:)
Beda razem !!! Ooooooo ^^ kocham Twojego bloga , pisz dalej bo robisz to wspaniale :* dziekuje ze tworzysz tak swietne opowiadanie , pozdrawiam i zycze weny :-***
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńbardzo się cieszę, że Ci się podoba ♥
Super wkońcu będą razem :* czekam na kolejną część z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNaprawdę świetne jest to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńA z każdym rozdziałem robi się coraz ciekawiej. Nie mogę się doczekać kolejnej części:)
Pozdrawiam Julia
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba:)
Usuńpozdrawiam:*