poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 15

z dedykacją dla Ari


(UWAGA; rozdział zawiera scenę erotyczną)
Julia momentalnie przestała oddychać.
-myślę, że to był zły pomysł -wyszeptał Markus przy jej ustach.
Julia w odpowiedzi pokiwała głową.
-jakby ktoś zobaczył nas w takiej sytuacji, to pewnie kazali by mi się z tobą ożenić -wymruczał ściskając jej pośladki.
-ty nie chcesz męża, a ja chcę wracać na front -wyszeptał
Julia jęknęła, gdy poczuła jego usta na swojej szyi.
-ale to nie byłby z zły pomysł -wymruczał, gdy oderwał się od niej
-Markusie..
-ja bym mógł spokojnie wrócić na front, a ty byś mogła robić co byś chciała -szepnął rozwiązując tasiemki przy jej staniku -to tak jakbyś nie miała męża a ja żony. Odpowiednia umowa.
Julia zacisnęła dłonie na jego ramionach. On chyba sobie żartował! Odepchnęła go od siebie. Użyła jego nóg, aby wyjść z wanny. Usłyszała jęk. Odwróciła się w stronę mężczyzny. Zobaczyła jak Markus masuje sobie nogę. Zrobiło się jej szkoda, ale nie mogła mu wybaczyć, że chciał sobie z niej zrobić przykrywkę, która pozwoli mu wymigać się od obowiązków. Nie chciała być przecież interesem wiązanym, a małżeństwo z Markusem właśnie takie by było.
Chciała tylko, żeby ją kochał. Chciała, żeby ożenił się z nią z miłości.
Usłyszał za sobą plusk wody. Obejrzała się i zobaczyła jak Markus wychodzi z wanny.
Spojrzał na nią ponuro.
-przepraszam -rzucił sięgając po ręcznik -rozbierz się, zaraz przyniosę ci jakąś koszulę.
Julia z otwartymi ustami wpatrywała się w plecy odchodzącego Markusa.

Markus zacisnął dłonie na ręczniku. Nawet nie wiedział co w niego wstąpiło. Najpierw prawie zgwałcił Julię, a później zaproponował jej małżeństwo!
To była wina alkoholu! Nie powinien pić!
Choć takie małżeństwo nie byłoby głupie. Bradford przynajmniej dałby mu spokój i mógłby spokojnie wrócić do wojska, a o dziedzica postarałby się kiedyś tam.
Nawet może z którąś z jego kochanek.
Przystanął i uderzył ręką w czoło. Przecież nie mogły zrobić takiego czegoś Juli.
Był tak zamyślony, że nie usłyszał pukanie do drzwi. Spojrzał na drzwi prowadzące do łazienki i z lekkim westchnieniem otworzył drzwi do pokoju.
-Książę, ważna korespondencja -serce Markusa zabiło mocniej. To mógłby być list z dowództwa. Może chcieli, aby wrócił na swoje stanowisko.
-dziękuję Juri -powoli zamknął drzwi. Spojrzał na kopertę i westchnął głośno.
Brakowało mu tego jeszcze.
Stanął w drzwiach łazienki z listem w dłoni. To co zobaczył o mało nie doprowadziło go do zgonu.
Na środku łazienki stała naga Julia, trzymała w rękach mokrą suknię.
Za nim jednak zdążyła się okryć, zdążył zobaczyć pełne jędrne piersi i mieniący się na złoto trójkącik u złączenie ud.
Musiał złapać się framugi, aby nie upaść. Nawet już wtedy nie interesowało go to, ze list, który miał w dłoni upadł.
-zabij mnie -wyjąkał
Julia spojrzała na niego przerażona.
-zabij mnie, proszę -jęknął
-dlaczego? -zapytała szeptem
-bo nie dam rady się powstrzymać -z tymi słowami przywarł do niej ciałem i lekko popchnął na ścianę.

Julia poczuła na plecach zimną ścianę. Markus okrył ją całym swoim ciałem. Mimo bijącego od ściany zimna, Julia cała płonęła.
Czuła na sobie dłonie i usta Markusa.
Miała wrażenie, że dotyka jej wszędzie w tym samym czasie.
Położył dłonie na jej pośladkach i uniósł ją do góry. Automatycznie oplotła jego biodra nogami.
-nie dam rady, Julio -jęknął -nie dam rady już się powstrzymać.
Julia nie mogła mówić, ani oddychać to jak miała go powstrzymać? Może tak naprawdę nie chciała go powstrzymać.
Markus ułożył ją na stosie swoich ubrań i wpił w nią swoje usta. Gładził dłonią jej piersi, później brzuch. Gdy natarł dłonią o jej muszelkę, jęknęła głośno. To co wtedy poczuła nie mogła opisać. Iskry bijące z tego miejsca rozchodziły się po całym jej ciele. Nie mogła oddychać.
-powiedz, że mam przestać -wyszeptał przy jej piersiach
-nie -jęknęła
sama już nie wiedziała co chciała przez to powiedzieć.
Jedno wiedziała, że jeśli Markus nic nie zrobi to wybuchnie od środka.
Markus jakby czytał jej w myślach, zobaczył szybko pocierać jej łechtaczkę.
Julia zacisnęła dłonie w pięści. Ze wszystkich sił powstrzymywała się aby nie krzyknąć.
Nagle przerwał i wbił w nią wzrok. jego oczy były całkiem inne jak zazwyczaj. Były ciemne i przerażające jak dno otchłani. Wiedziała, że jeśli pozwoli mu na więcej to utonie w niej.
Markus oderwał od niej wzrok i zaczął całować jej piersi.
-Markusie -wyjąkała zaciskając dłonie na jego włosach.
Usłyszała jęk Markusa
-proszę -wyszeptała
Nie wiedziała o co prosi, ale miała nadzieję, ze Markus wie lepiej, od niej czego pragnie.

Serce Markusa o mało nie wyskoczyło mu z piersi. Nigdy się tak ni czuł pieszcząc kobietę. Teraz czuł się jak niedoświadczony dzieciak. Ręce mu się trzasły, a w głowie miał taki bałagan, ze nawet nie mógł wypowiedzieć żadnego słowa.
Jednak jedna myśl uderzała w niego co chwilę „nie możesz się z nią kochać!”
musiał odłożyć swoje potrzeby i zadowolić Juli.
Przywarł ustami do jej łechtaczki i zaczął ssać. Julia szarpnęła go mocno za włosy i zacisnęła uda.
Ssał i lizał, aż poczuł jak jej ciało zaczyna się naprężać. Przywarł wtedy ustami do jej ust, tłumiąc przy tym jej krzyk.
Julia leżała pod nim i ciężko oddychała, gdy otworzyła oczy, Markus zesztywniał. Zobaczył w jej oczach to czego nigdy nie chciał zobaczyć u kobiety.

Julia była jego zgubą.

6 komentarzy: